Pole Treningowe

Sydney

Mimo że chłopak jakoś nieszczegulnie patrzył to jego oczy mogły onieśmielić
-Nic nie szkodzi... to tylko podstawy ^^

Oharu

- Em no to od czego chciał byś zacząć?
Dziewczyna miała lekki metlik w głowie ale starała się nie odwracać wzroku.

Sydney

-Od podstaw... jak się stoi jak uderza pięścią ^^
Uśmiechnął się nadal patrząc na nią przyjaznym "tym" wzrokiem

Oharu

Dziewczyna po chwli odwróciła wzrok i wstała po czym wyciagneła do niego ręke by pomuc mu wstać.
- No to najpierw potrenujemy postawe...

Sydney

Chłopak za pomocą dziewczyny wstał
-No to jak trzeba stanąć?

Oharu

Dziewczyna staneła lekko bokiem, wysuneła do przodu lewą nogę, lewą rękę uniosła na wysokość twarzy a prawą mniej więcej na wysokości brzucha.
- Chodzi o to żeby zasłonić słabe punkty. I ęli ktoś będzie chciał uderzyć cię na przykład w twarz będziesz mugł szybko zablokować cios...
Dziewczyna po chwli staneła normalnie.
- No to teraz twoja kolei.

Sydney

Chłopak stanął trochę krzywo ale było widać że się stara

Oharu

Dziewczynea podeszła do niego, podniosła lekko lewą ręke i obnizyła prawą.
- No całkiem nieźle... Teraz poćwiczymy udeżenia z pięści... Z szybkościąchyba nie powinno być u ciebie problemów... Jesli udeżasz z pięści zazwyczaj celuj w twarz, najlepiej skroń i osłaniaj w miarę możliwości brzuch...
Dziewczyna odsuneła sie od niego trochę.
- Spróbuj uderzyć mnie w twarz...

Sydney

Nie byl to cios na miare mistrza ale był; chlopak nie walczył typowo jak nina, uderzal za slabo i za często przez co się odslanial

Oharu

Kiedy chłopak zadał jej niezbyt silny cios w twarz lekko sie uchyliła i klepła go lekko pięścią w brzuch.
- Widzisz, nie osłoniłeś brzucha... Musisz uderzać silniej i nie zapominać o osłonie...
Mruknła i znów cofneła sie o krok.
- No to spróbujmy jeszcze raz...

Sydney

Powturka z rozrywki; cios wyglądfał tak samo jak poprzedni, widocznie predyspozycje fizyczne nie dają mu szansy na więcej, lecz tym razem ochraniał brzuch ^^

Oharu

Dziewczyna uśmiechneła się.
- No teraz lepiej... Musimy popracować nad siłą ciosu. Powinieneś barć większy zamach... No uderz w moją dłoń...Dziewczyna wysuneła lekko do przodu otwarta dłoń.

Sydney

Ciosy wyprowadzane prez chlopaka nie były silne ale ich ilość na sekunde przerażala a ponadto bylo ich coraz więcej

Oharu

Dziewczyna obserwowała chłopaka z zaciekawieniem.
- Nieźle... Gdyby były silniejsze naprawde sprawiały by niezły kłopot... Dobra teraz zobaczymy jak sobie radzisz z kopniakami. Wyprowadz kopniecie z boku...

Sydney

To kopnięcie z boku wyglądało raczej jak kopnięcie nie z boku